11.05.2020

Pędy i pączki sosny, syrop z pączków sosny - jak to zrobić dobrze.

Decydujesz się na przetwory zdrowotne z pędów i pączków sosny, zrób to dobrze.


Po prawej męskie kwiatostany wypełnione pyłkiem więcej na stronie Oblicza Gruzji.


Sposoby przetwarzania, proporcje, dawkowanie i właściwości pączków i pędów sosny: tutaj są porządnie opisane nie będę powielać.

To co najcenniejsze w sośnie (i nie tylko) nie przechodzi do wody ani cukru czy nawet miodu.
Zwróćcie uwagę na słowa "skropić spirytusem" albo "zalać mlekiem"(tłuszcz).

Na filmie poniżej jest dokładnie pokazane prawidłowe postępowanie. Co prawda Pan robi wyciąg alkoholowy, ale jak ktoś już bardzo lubi syrop sosnowy z cukrem to początek pracy powinien być taki sam. 
Idealnie byłoby pociąć ceramicznym nożem na bukowej desce obficie polewając alkoholem, później ciemny słój i wtedy cukier lub inna skrystalizowana słodkość (erytrytol, ksylitol, miód )



Materiał filmowy pochodzi ze strony PHYTOMED całość tutaj



Bardzo polecam tez ziołomiód sosnowy klik, bardzo trwały i smaczny.


5.04.2020

Przeciwwirusowe pisanki woskowe.


W momencie kiedy piszę ten post, jest tydzień do Świat Wielkanocnych i trwa kwarantanna z powodu pandemii koronawirusa.

O klasycznych zapachowych tabliczkach woskowych przeczytacie na blogach moich koleżanek : Doroty - Hajduczek naturalnie i Inez - Herbiness.

Ja zrobiłam woskowe pisanki.



Potrzebny będzie wosk, najlepiej prawdziwy, pszczeli.
Ale mogą być też niedopalone świeczki, których żal wyrzucić. 

Jest dość twardy. Ja mam w formie "surowej", w handlu występują pastylki woskowe, które są bardzo łatwe do roztopienia. Nóż do sera daje radę.



 Jednak siekacz do ziół jeszcze lepszy - jak ja to umyje ...
Krojenie, rozdrabnianie przyśpiesza topienie.
Już teraz pięknie pachnie. Jest to swoista aroma-apito-terapia a to dopiero początek.

Do topienia nadaje się garnek do gotowania mleka (mydło potasowe też w nim robiłam ). 
Szczęśliwi posiadacze wolnowarów też dadzą radę.
Chodzi o to, żeby roztapiać wosk w kąpieli wodnej.
Mój wosk był surowy, więc zanieczyszczenia przecedziłam.
Do 200 g stopionego wosku dodałam 20 g masła shea (może być olej kokosowy lub jakikolwiek inny tłuszcz roślinny - może nie oleje zimnotłoczone o krótkiej dacie ważności), dzięki temu wosk nie będzie pękał.
Mój wosk miał temperaturę ok 70 stopni C, shea roztopiło się z powodzeniem i jednocześnie spadła temperatura. To jest ważne.
Olejki eteryczne, które są najważniejszym elementem dodajemy tuż przed rozlaniem do foremek.
Ja użyłam mieszanki złodziei - 4 ml, która zawiera olejki eteryczne o działaniu przeciwwirusowym:
- olejek z kory cynamonowej
- olejek tymiankowy
- olejek lawendowy
- olejek eukaliptusowy
- olejek rozmarynowy
- olejek cytrynowy
Można samodzielnie zmieszać lub kupic n.p. taki klik
Pamiętać należy, że mogą uczulać. Olejki eteryczne to silne substancje, które nieumiejętnie użyte mogą przynieść wiele szkody.
Jednak skupmy się na tym co dobre - na końcu jeszcze słów kilka o olejkach.



Wosk bardzo szybko zastyga, warto mieć przygotowane pocięte rureczki, które zapewnią otwory na sznurek.

W dzbanku też szybko zastyga, na szczęście jest to proces odwracalny.


Bardzo szybko jajeczka można wyjąć z formy. Rureczka nie przechodzi na wylot.

Do póki jajka jeszcze ciepłe łatwo przepchnąć ją na wylot.


Dziurka gotowa a pisanka nie uszkodzona

Nie minęło 10 minut od wlewania wosku do formy a pisanki gotowe (z mydłami nie idzie tak szybko).

Mam też większe formy,

Zając nie będzie wisiał.
Cienkie formy które pod ciężarem wosku przechylają się, wystarczy kilka minut potrzymać, dmuchanie przyśpiesza zastyganie wosku :D


i gotowe


 Takie woskowe pisanki i zajączek, stopniowo będą uwalniały olejki eteryczne wypełniając całe mieszkanie swoim zapachem, czyli dobroczynnymi składnikami na których w okresie pandemii bardzo mi zależy.
Obiecałam na koniec kilka słów o olejkach.

Mój nauczyciel dr Henryk Różański kilka dni temu zabrał głos w sprawie COVID -19, zacytuję fragment o olejkach ale polecam przeczytać całość tutaj
 "Olejki mogą wywołać reakcje alergiczne. Sprawdziły się jednak w zwalczaniu zakażeń wirusowych i bakteryjnych, były oficjalnie stosowane w medycynie, zanim wprowadzono do lecznictwa chemioterapeutyki syntetyczne (sulfonamidy, fluorochinolony) oraz antybiotyki. Używane były również w czasie rozmaitych pandemii/epidemii do aromatyzowania pomieszczeń, inhalacji, nasączania maseczek ochronnych, odkażania ubrań i ciała. Można je łączyć z środkami powierzchniowo czynnymi (np. mydła, czwartorzędowe związki amonowe), przez co nabierają lepszych zdolności penetrujących patogeny. Alkohol, eter, octan etylu, aceton, benzyna, chloroform i glikol propylenowy zwiększają siłę bójczą olejków eterycznych. W dawnych miksturach odkażających udział olejków w wymienionych rozpuszczalnikach był niski, rzędu 0,2-0,25-0,5, rzadziej ponad 1, czy 2%.
Do olejków przeciwwirusowych należą, między innymi: olejek z drzewka herbacianego, olejek tymiankowy, olejek lebiodkowy, olejki z roślin cytrusowych (np. cytrynowy, pomarańczowy, bergamotowy), olejek z trawki cytrynowej, olejek lawendowy, olejek eukaliptusowy, olejek cynamonowy, olejek anyżowy, olejki z drzew iglastych (np. cedrowy, pichtowy, daglezjowy, modrzewiowy), olejek melisowy, olejek z ziela angielskiego (korzennika lekarskiego), olejek z mirtu cytrynowego (Backhousia)."
Jeżeli chcesz zgłębić temat olejków eterycznych to polecam bloga Inez i Doroty wymienione na początku. 
A tutaj grupa wsparcia na facebook
Miłej zabawy w łączeniu przyjemnego z pożytecznym.

29.03.2020

Denaturat - najtańszy środek do dezynfekcji

Z uwagi na brak lub wysoką cenę środków dezynfekujących warto przejrzeć swoje zasoby w mieszkaniu, garażu w celu poszukiwań preparatów zawierających alkohol.
Wiele z nich znajdziecie również w domowej apteczce, są nimi preparaty typu: Aromatol, Amol - zwróćcie uwagę że zawierają olejki eteryczne, które również maja właściwości dezynfekujące - wystarczy dodać środka chroniącego skórę np.olej rycynowy, gliceryna czy żel aloesowy Nalewka bursztynowa tez się nada, ale dłonie mogą się kleić. Lecz jednak jest to nadal drogie rozwiązanie, chyba ze są przeterminowane i nie nadają się już do celów zdrowotnych.

Ważne jest zwrócenie uwagi na stężenie alkoholu.
Aby spełniał właściwości dezynfekujące powinien być w stężeniu pomiędzy 70-80%.

Denaturat - skażony alkohol etylowy wg karty charakterystyki producenta zawiera 70% alkoholu etylowego, nie wymaga rozcieńczania. Należy jednak zachować środki ostrożności jak na etykiecie.
(Nadaje się do dezynfekcji klamek, kontaktów, powierzchni często dotykanych odpornych na składniki denaturatu)



Ja z uwagi, że robię mydła mam zawsze w domu alkohol izopropylowy (tańszy od etylowego), doskonale odtłuszcza i dezynfekuje foremki do mydła.

Ten tajemniczy alkohol to główny składnik denaturalu.




Mój denatural ma stężenie 90% alkoholu izopropylowego i 500 ml objętości (400g wagi - to dla ciekawskich).

Aby uzyskać środek dezynfekujący na bazie denaturalu, który nie wysuszy przy okazji dłoni (popękana skóra to otwarte wrota do zakażeń) należy przygotować:

- denatural 500ml
- woda destylowana - 67 ml
- gliceryna - 27 ml
- olejek z drzewka herbacianego - 2,5 ml
- olejek eukaliptusowy - 2,5 ml
- buteleczki z atomizerem

Wszystko dokładnie wymieszać, przelać do buteleczek z atomizerem i gotowe.


Oczywiście używanie tego płynu nie zwalnia nikogo do rezygnacji z mycia rąk i zachowania ostrożności.
Przeczytaj dokładnie etykietę i uwagi producenta poszczególnych składników używanych do sporządzenia płynu.

Przepis zaczerpnięty z receptur doktora Henryka Różańskiego źródło polecam przeczytać w całości i używać przepisów.










30.11.2016

Eko-kobieta roku 2016 - podziękowania za wsparcie :)

We wrześniu 2016 r. zostałam nominowana do plebiscytu na Eko-kobietę 2016 r.
Już sama nominacja była dla mnie ogromnym zaszczytem, że jako 1 z 5 mogłam reprezentować moje miasto w plebiscycie.

Moi znajomi bliscy i dalsi okazywali mi wiele serdecznosci, głosowali i życzyli wygranej.
To wszystko było niezwykle sypatyczne i dało mi wiele radości.
Ostatecznie okazało się, że zdobyłam 15 miejsce w całym plebiscycie a 1-sze w moim mieście :)



18 listopada w Hali sportowej w Jastrzębiu-Zdroju odbyła się gala, na której otrzymałyśmy statutetki i sympatyczne eko-nagrody.

Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, dzięki Wam przeżyłam niezapomniane chwile :)

 fot zapożyczona z http://www.tujastrzebie.pl/fotogaleria,gala-eko-kobieta-w-jastrzebiu-zdroju,fot13-7-1540-23.html

8.09.2016

Warsztaty fermentacyjne : ocet, kombucha, kiszone warzywa, czyli probiotyczne przetwory.

Zapraszam na warsztaty, na których opowiem o procesach fermentacyjnych:
tlenowych i beztlenowych, czyli jak wykorzystać drożdże i bakterie do przetwarzania, konserwacji i produkcji probiotycznych produktów z owoców, warzyw i ziół. Oraz dlaczego to takie ważne. Do czego te octy wykorzystać w kuchni, dla zdrowia i urody.



Podczas warsztatów będzie degustacja kiszonek warzywnych, kiszonego soku buraczanego, octów owocowych, pogromcy grypowego, fermentowanych „herbatek”, średniowiecznego napoju izotonicznego i kwasu chlebowego.

Nauczę Was jak samodzielnie zrobić :
- ocet
- kwas chlebowy
- kiszonki warzywne
- fermentowane zioła
Kiedy już poznacie tajemnice jak powstają ww produkty. Samodzielnie wykonacie :
-„pogromce grypy”, czyli naturalny antybiotyk na sezon jesień/zima
- fermentację roślin na domową „herbatkę”
- ocet owocowy – każdy dostanie matkę octową (kultury bakterii, które zapewniają pomyślną produkcję domowego octu)

Każdy uczestnik warsztatów wyniesie z warsztatów:
- bezcenną wiedzę,
- 500 ml „pogromcy grypy”
- porcje fermentowanych roślin
- 500 ml nastawu na ocet owocowy

Prowadzący: Agnieszka Krok
Data:08.09.2016r.

19.05.2016

Acmella oleracea - ZIOŁOWY BOTOX - roślina od bólu zęba

Rok temu dostałam od znajomego zielarza nasiona rzadkich roślin zielarskich a wśród nich nasionka z opisem Acmella oleracea. 



Nasionka dość szybko wykiełkowały a ja niewiele wiedziałam o jej właściwościach. W sumie kojarzyłam ją z rośliną od bólu zęba, oraz że Indianie podają listki także niemowlakom podczas ząbkowania, dla uśmieżenia bólu.

Napotkałam też wzmianka o wykorzystaniu roslinki do walki ze zmarszczkami i to o sile zbliżonej do botoksu, ale bez efektów ubocznych.



Po 15 maja wysadziłam delikatne siewki do ogródka. Wszystkie dobrze sie przyjęły i ładnie rosły.



Spróbowałam pierwszy listek i moje wrażenie to... wspomnienie proszku, który po wsypaniu do buzi zaczynał strzelać :). Było to bardzo delikatne uczucie.
Dopiero kiedy zjadłam pączek kwiatowy odczułam zdecydowane działanie spilantolu, pojawiło się jeszcze większe uczucie mrowienia, ślinotoku i po chwili delikatne odrętwienie(znieczulenie). Odczucie trwa kilka minut i mija.



Pączki kwiatowe i kwiaty potrafią bardzo silnie działać o czym przekonałam się jesienią, kiedy bolało mnie gardło i chciałam skorzystać z antyseptycznych i znieczulajacych właściwosci spilantolu metabolizowanego przez  Acmella oleracea. Nie polecam zjadać dużych kwiatów ! Ślinotok był już całkiem spory a znieczulenie nie pozwoliło w pełni kontrolować przełykania. Na szczęście wszystko dobrze sie skończyło, ale dostałam nauczkę aby obchodzić się z Acmellą rozsądnie.

Sadzonki które miałam wytworzyły dość duzo zielonej masy i pączków kwiatowych które pojawiają się aż do przymrozków a roślina jednocześnie wytwarza nasiona.



Działanie zewnętrzne listków i kwiatków takze jest odczuwalne, wyczuwa się mrowienie i rozlużnienie mięśni po nałożeniu roztartego świeżego ziela.

Wiedziałam, że Acmella to roślina jednoroczna i nie przetrwa mrozów robiłam wyciągi na bazie:
- alkoholu etylowego
- wody
- gliceryny
- oleju
- octu



Kilka gałązek ususzyłam.
Od kilku lat uczę sie o własciwościach leczniczych, kosmetycznych roślin  i wiem jak ważny jest dobór rozpuszczalnika aby pożądane składniki przeniknęły do rozpuszczalnika.
Byłam mile zaskoczona, kiedy okazało się, że spilantol przechodzi do wszystkich rozpuszczalników i pozostaje w suszu.



Wyciai były robione na zimno, nie potrafie sobie jednak przypomnieć jak było z naparami.
Ważna jest też informacja, że roślina jest bezpieczna przy zjadaniu na surowo i ma zastosowanie kulinarne.

Bardzo polubiłam tę roślinkę, zebrałam wszystkie nasionka jakie wytworzyła W tym roku zrobiłam próbę kiełkowania i po 72 godzinach okazało się, że praktycznie 100% nasion wykiełkowało !
Niestety rośliny wniesione na zimę do domu nie przetrwały zimy. Ale mam nasionka :)



Z ekstraktów zrobiłam tonik przeciwzmarszkowy, krem i piankę do mycia twarzy.

Polecam uprawę ziołowego botoksu a zarazem roslinki od bólu zęba w ogródkach lub doniczkach na balkonie.
Szczegółowy opis i wyniki badań mozecie też znaleźć w czasopiśmie naukowym "Herbalism" Nr 1.


Nasiona acmelli będę miała na zlocie zielarskim, kto jedzie ten wie o czym mówię. Jak cos zostanie mogę podzielic się z chetnymi ;). Wracam 29 maja. Można później o nasiona pytać.

11.03.2016

Mydło do prania

Po mydle do ciała, piance do rąk i  szamponie do włosów przyszła pora na mydło do prania.
Tak mydło świetnie nadaje się do prania, zwłaszcza lekko zabrudzonych rzeczy.
Płatki mydlane były przez pokolenia używane do prania niemowlęcej bielizny i pieluszek. 
Ścierki i pościel była gotowana w płatkach mydlanych.
W każdym domu była paczka z płatkami mydlanymi. 
Co się nagle stało, że zniknęły z użycia?
Reklamy proszków do prania które prześcigały się w odcieniach bieli i odplamianiu ketchupu, wina, krwi i trawy razem wziętych.
Za tym wyścigiem niestety nie idzie w parze skład ani cena.
Mydło do prania robimy identycznie jak to do mycia ciała. Różnica jest jedynie w składzie tłuszczy i procencie niezmydlonych tłuszczy - to do prania 0%.
Tłuszcze wybieramy te najtańsze, co mamy pod ręką.



Do 7 kg pralki (standardowe są na 3,5 kg ubrań) wystarczy garść utartego mydła.
Na początku rozpuszczałam w wodzie, ale to nie jest potrzebne.
Przy praniu białych rzeczy czasami dosypuję sodę lub boraks albo nawet sodę i boraks 2 łyżki łącznie).


Jak widać pieni się obficie, zwłaszcza kiedy pralka nie jest wypełniona dostatecznie, dlatego trzeba umiejętnie dozować płatki aby nie zepsuć pompy.
Zazwyczaj nie pieni się tak bardzo bo pralka jest wypełniona ubraniami.

W przypadku plam przed praniem dobrze potrzeć je mokrym mydłem i szczoteczką. Dodatek oleju kokosowego do składu mydła zapewnia dodatkowe odplamianie.




22.02.2016

Mapa Polski - strefy klimatyczne - mrozoodporność roślin.

Planując wiosenne nasadzenia roślin wieloletnich warto sprawdzić w jakiej strefie klimatycznej znajduje się ogród/sad/pole.

Coraz więcej gatunków drzew, krzewów, warzyw, owoców i kwiatów mamy do wyboru.
Kolorowe zdjęcia i barwne opisy zachęcają do kupna nasion lub gotowych sadzonek.

Nie wszystkie jednak rośliny zniosą klimat jaki jest w naszej strefie klimatycznej.

Rośliny jednoroczne, wiadomo - wysadzamy przeważnie po 15 maja i cieszymy się nimi aż do mrozu. Później wnosimy do piwnicy, na parapet okienny lub zbieramy nasiona na nowy zasiew w kolejnym roku.

Strefy klimatyczne inaczej mrozoodporności maja znaczenie kiedy planujemy posadzić roślinę wieloletnią.

Dlatego warto sprawdzić w jakiej strefie znajduje się Twój kawałek ziemi.

Tutaj jest pomocna mapka wskazująca jakich temperatur możesz się spodziewać zimą.

Teraz przy zakupie roślin wystarczy sprawdzić czy roślina jest w stanie przetrwać w takiej temperaturze, czy raczej trzeba zrezygnować z zakupu.


Berberys i żywotnik (tuja) znoszą bardzo dobrze niskie temperatury i pasują do każdej strefy klimatycznej w naszym kraju.

21.02.2016

Warsztaty ceramiczno - mydlane. - Śląsk

Zapraszam na praktyczne warsztaty.
Jak z kawałka gliny zrobić artystyczną ceramikę użytkową np. mydelniczka, pojemniczek na biżuterię.



Oraz jak oleje (z oliwek, pestek winogron, kokosa) i masła (shea, kakao) zamienić w pielęgnującą kostę mydła bez zbędnych dodatków syntetycznych, które powodują alergie, wysypki i podrażnienia skóry.



Na warsztatach, zapoznasz się z technologią wyrobu ceramiki.
Każdy uczestnik pod okiem artystki Joanny Wolfarth wykona mydelniczkę lub inny przedmiot ceramiczny dopasowany do wystroju swojej łazienki (jak na zdjęciu wydarzenia).

Natomiast w drugiej części warsztatów pokażę Wam jak zrobić naturalne mydło pielęgnujące, bez syntetycznych spieniaczy, parabenów, barwników i sztucznych zapachów.
Wytłumaczę krok po kroku jak skomponować własną recepturę(obsługa programu kalkulatro mydlany) i wykonać mydło, które myje, pielęgnuje a nawet leczy skórę. Będę używać produktów najwyższej jakości (masło shea, oliwę z oliwek, olej kokosowy, olej z pestek winogron, masło kakaowe, olej rycynowy, maceraty ziołowe i naturalne olejki eteryczne).

Wychodząc z warsztatów wyniesiesz wiedzę: jak używać kalkulatora mydlanego, jak zrobić naturalne mydło w swoim domu oraz jak powstają ceramiczne przedmioty użytkowe i ozdobne.


Poza wiedzą dostaniesz:
- 2 szt (po 50 g) gotowych mydełek własnoręcznie ozdobionych podczas warsztatów
- ceramika po wypaleniu i pomalowaniu zostanie przesłana pod wskazany adres (dodatkowa opłata 10 zł) lub gotowa do osobistego odbioru w ciągu 10 dni.

Koszt warsztatów : 80 zł/osobę
Termin: 27 luty 2016 r. godz. 16:00
Ilość miejsc : 7 (wymagana rezerwacja)
Kontakt: aga.krok@gmail.com
Miejsce: Pracownia Ceramiczno-Artystyczna Wolf-Art ul.Wrzosowa 8A Jastrzębie Zdrój
http://wolf-art.pl/

15.02.2016

Floroterapia - leczenie kwiatami - Kanna, paciorecznik

O Floroterapii pisałam już wcześniej przy okazji artykułu o forsycji.

Tym razem przybliżę kwiat paciorecznika inaczej kanny
dość popularny w Polsce, chętnie i często sadzony ze względu 
na piękne duże kwiaty w kolorach od białego poprzez łososiowy, róż i głęboka czerwień.



Pewnie niewiele osób spodziewa się, że ma w ogrodzie leczniczą roślinę. 
Jej lecznicze właściwości znają mieszkańcy Ameryki, Afryki i Azji. Przeważnie stosowana w chorobach kobiecych, ale także dróg moczowych a nawet nowotworach.

Kłącza kanny indyjskiej zawierają 25% skrobi (ziemniak 20%), oprócz tego kwercytynę, likopen, saponiny, śluzy i alkaloidy.
Ale skoro floroterapia to musi być o kwiatach - zawierają one kwercytynę, likopen, antocyjany.

Wyciągi alkoholowe polecane są przy chorobie wieńcowej, 
zaburzeniach krążenia mózgowego, zapaleniu żył, miażdżycy, 
chorobach zwyrodnieniowych siatkówki i zaburzeniach krążenia 
ocznego. Rozszerzają one naczynia krwionośne, obniżają 
podwyższone ciśnienie tętnicze krwi, działają przeciwzakrzepowo, 
zapobiegają degeneracji tkanki łącznej właściwej, hamują również 
uwalnianie histaminy.

Nalewka
1 część świeżych kwiatów kanny lub suszonych
5 części alkoholu 38-40% lekko zakwaszonego

Wyciąg na winie

1 część świeżych kwiatów kanny lub suszonych
7 części białego wytrawnego wina

W obu przypadkach odstawić na 1-2 tygodni, co kilka dni 
wstrząsając. Przechowywać w szczelnie zamkniętym słoju 
w ciemnym miejscu.

Dawkowanie:
Nalewka : 2 x dziennie po 10 ml
Wino: 1 x dziennie 50ml

Napar: 
3 łyżki świeżych lub suszonych kwiatów zalać 2 szklankami wody 
zakwaszonej sokiem z cytryny. Parzyć 30 minut. Pić 3-4 razy 
dziennie po 1 szklance.

Wskazania:
choroby alergiczne, skąpomocz, zapalenie nerek i pęcherza 
moczowego, cukrzycy, zapaleniu płuc, żołądka i jelit, nieżycie 
przewodu pokarmowego, zapaleniu wątroby, przeziębieniu, grypie, stany zapalne jajników, macicy i gruczołu krokowego. 
W chorobach gorączkowych łączyć z naparem z lipy, kwiatem 
lub owocem bzu czarnego, oraz miodem.

Kwas jabłkowy, cytrynowy i soki zawierające te kwasy wzmacniajądziałanie flawonoidów.

Napar z suszonych kwiatów jest pomocny przy zapaleniu spojówki
 i naczyniówki w formie okładów (ciepłe okłady trwające 
ok.30 min). 
Napar z kwiatów działa także przeciwzapalnie i antyseptycznie 
na skórę skłonną do wyprysków.

Na podstawie Porad na Zdrowie nr 31 art. dr H. Różańskiego